16 lutego udaliśmy się wraz z Keru na Krajową Wystawę Psów Rasowych w Budapeszcie. Podróż na Węgry była bardzo długa, warunki atmosferyczne i ogłoszony stan klęski żywiołowej na Słowacji, wymęczyły nas strasznie. Niemniej jednak, dotarliśmy do hotelu.
Następnego dnia odbyła się wystawa. Keru był początkowo bardzo zdenerwowany. Dużo ludzi, dużo psów, hałas, zapachy, to wszystko sprawiło, że Keru był niespokojny. Przyjechaliśmy prawie 3 godziny przed naszym wyjściem na ring. Dzięki temu, mieliśmy sporo czasu, żeby przyzwyczaić naszego teriera japońskiego do ringu.
I udało się. Keru podczas treningów chodził bardzo ładnie. Powtórzył to już na ringu, podczas sędziowania. A sędziował nam p. Csaba Borsfai z Węgier. Sam powiedział, że nigdy nie widział psa tej rasy i tak naprawdę nie wie, czego może się spodziewać. Keru był przestraszony sędzią, nie chciał stać na stole, ale za to przyzwoicie chodził, stał w miarę spokojnie na ziemi, zaprezentował się naprawdę dobrze. Docenił to sędzia, który dał mu zwycięstwo w młodzieży oraz BOB.
Te dwie oceny pozwoliły nam jeszcze dwa razy, podczas tego dnia, wyjść na ring. Najpierw były wybory najlepszego psa w grupie terierów, Keru bardzo ładnie chodził i stał na ringu honorowym. Niestety, wygrały inne pieski. Podobnie było podczas wyborów najładniejsza juniora grupy terierów.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wystawy. Na pewno to zaprocentuje w przyszłości.
Debiut Kerego na pierwszej wystawie był bardzo udany.